Zdrowych słodyczy ciąg dalszy... dieta trwa, więc szukam kolejnych słodkości, które zaspokoją mojego tzw. "robaka na słodkie", ale aż tak bardzo nie pójdą mi w boczki. Inspiracją do zrobienia tego deseru był pudding zjedzony podczas wizyty w tajskiej restauracji King-Kong. Jest bezbłędny! 😍
Lubimy z Dominikiem słodkości, ale dieta niezbyt często pozwala się nam nimi cieszyć, dlatego szukamy zdrowszych rozwiązań, które umożliwiają jedzenie deserów bez wyrzutów sumienia. I tak właśnie powstał ten deser - treściwy, lekko słodki, owocowy - naprawdę pyszny. Polecam wszystkim łasuchom, zwłaszcza tym, które unikają glutenu i mają problemy z trawieniem - tapioka zrobi tu swoją robotę! 😉
Pudding z tapioki i chia:
- 400ml mleka kokosowego
- 400ml mleka krowiego 2%
- 4 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią/ksylitolu/stewii etc.
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 0,3 szklanki tapioki (ok. 80g)
- 2-3 łyżki nasion chia
Odmierzamy 1/3 szklanki tapioki i przesypujemy ją do garnka, następnie zalewamy ją mlekiem i odstawiamy na ok. godzinę.
Po tym czasie do mleka z tapioką dodajemy cukier i ekstrakt waniliowy. Całość podgrzewamy na małym ogniu często mieszając aż do momentu, gdy cukier się rozpuści, tapioka zrobi się szklista, a całość zgęstnieje.
Pod koniec gotowania dodajemy nasiona chia i mieszamy wszystko razem. Odstawiamy do lekkiego wystygnięcia. Następnie rozlewamy pudding do pucharków lub szklanek. Są gotowe do zalania musem owocowym.
Mus owocowy:
- 1 dojrzałe mango
- 1 banan
- sok z 1/3 cytryny
Dodatki:
- Drobno starta gorzka czekolada
- listki mięty
Tak przygotowany pudding wstawiamy na kilka godzin do lodówki, by stężał. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz