W moim rodzinnym domu Mama zawsze robiła leczo z parówką. Kochałam ją do tego stopnia, że wypijałam jedynie płyn i zajadałam się parówką, a paprykę zostawiałam. Gdy dorosłam postanowiłam odtworzyć to danie we własnej kuchni, oczywiście lekko je modyfikując. Wyszło z tego aromatyczne, treściwe i pełne dobroci leczo, które zasmakuje dorosłym i dzieciom. Polecam! 💙
Leczo:
- 1 czerwona cebula
- 1 ząbek czosnku
- 3 papryki różnokolorowe (u mnie żółta i czerwona)
- ok. 450g parówek dobrej jakości (ok. 10-12 sztuk)
- 150g boczku surowego wędzonego
- 1 szklanka wody
- 800ml passaty pomidorowej
- 2,5 łyżeczki słodkiej papryki mielonej
- 1,5 łyżeczki tymianku
- 2 liście laurowe
- 1 łyżeczka cukru
- sól i pieprz, opcjonalnie chilli
Boczek kroimy w kostkę i wrzucamy do rozgrzanego garnka (o dużej pojemności) z nieprzywierającym dnem. Wytapiamy tłuszcz i podsmażamy do momentu aż boczek uzyska ładny kolor. W tym czasie kroimy parówki z plasterki.
Gdy boczek będzie gotowy dorzucamy do niego parówki, smażymy aż będzie zarumieniona i chrupiąca.
Cebulę kroimy w kostkę i dorzucamy do boczku oraz parówki - smażymy do miękkości. Paprykę kroimy w mniejsze kawałki i dorzucamy partiami do garnka. Całość solimy i pieprzymy.
Smażymy wszystko aż papryka nieco się zeszkli i zmięknie. Dodajemy paprykę oraz tymianek i mieszamy. Gdy wszystko nabierze odpowiedniego aromatu dodajemy passatę i aby ją nieco rozrzedzić wlewamy ok. szklankę wody.
Do lecza dodajemy 2 liście laurowe oraz łyżeczkę cukru, by zniwelować kwaskowatość pomidorów. Zagotowujemy całość i zmniejszamy ogień. Gotujemy na wolnym ogniu przez ok. 10-15 minut.
Swoje leczo podaję z chlebkiem lub świeżymi kajzerkami, które lubię maczać w sosie - mniam!
Życzę smacznego!
Ooo juz wiem co jutro zjem ;)
OdpowiedzUsuńI jak smakowało? :)
Usuńsmakowało ;)
Usuń