Dominik od dłuższego czasu chciał bym przygotowała pieczonego kurczaka, ale jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, ale musiał przyjść pierwszy raz! Kurczak miał być maślany, z aromatem cytryny i ziół, ale gdy w domu zostały mi niewykorzystane limonki i świeża kolendra, to wiedziałam, że ten skurczybyk zyska egzotyczny aromat. Dodałam kumin, likier kokosowy, olej sezamowy i wyszło to cudo! Polecam bardzo - palce lizać! 😍
Kurczaka zamarynowałam dzień wcześniej i dałam mu przynajmniej 12h, by przeszedł wszystkimi smakami. Wyjęłam go z lodówki na godzinę przed pieczeniem.
Pieczony kurczak limonkowo-maślany:
- 1,5kg kurczak
- 2 limonki - skórka otarta z obu, sok z 1,5 limonki
- spory pęczek świeżej kolendry
- 3-4 ząbki czosnku (u mnie także marynowany w curry)
- 150g miękkiego masła
- 2 łyżeczki mielonego kuminu
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżeczka suszonych liści kolendry
- 120ml likieru kokosowego (np. Malibu lub domowego z TEGO przepisu)
- sól i pieprz
- olej sezamowy
Limonki wcześniej sparzamy we wrzątku. Do miseczki przekładamy 100 g masła i ścieramy skórkę z obu limonek. Następnie dodajemy posiekany pęczek świeżej kolendry oraz wszystkie pozostałe zioła, przyprawy oraz sól i pieprz. Całość dokładnie mieszamy.
Wnętrze kurczaka solimy i wyciskamy do niego sok z całej limonki i wrzucamy skórki do środka. Dodajemy ok. 1 łyżkę masła z przyprawami do środka.
Następnie zabieramy się za "luzowanie" skóry kurczaka na piersiach i udkach. Robimy to delikatnie, by jej nie rozerwać, ale na tyle mocno, by do środka można było włożyć masło z przyprawami i rozprowadzić je pod skórą kurczaka. Wkładamy całe masło i masujemy do momentu aż cały kurczak będzie przypominał nieco zombie. 😂
Nogi związujemy sznurkiem. Na dość głęboką brytfankę wlewamy odrobinę oleju sezamowego i układamy na niej kurczaka, którego także polewamy odrobiną oleju i wyciskamy na niego sok z połowy limonki. Kuraka solimy i pieprzymy. Tak przygotowanego okrywamy folią aluminiową i wstawiamy do marynowania do lodówki na co najmniej 3h, a najlepiej na całą noc.
Pieczenie kilkuetapowe:
Etap I:
Temperatura - 220ºC z termoobiegiem
Po tym czasie brytfankę wyjmujemy, kurczaka przekładamy na drugi bok i polewamy kolejnymi 40 ml likieru kokosowego.
Etap II:
Temperatura - 220ºC z termoobiegiem
Wyjmujemy kurczaka, przekładamy go na plecy, polewamy masłem i sokami spod pieczenia i kolejnymi 40ml likieru kokosowego. Zmniejszamy temperaturę piekarnika.
Etap III:
Temperatura - 180ºC z termoobiegiem
Po tym etapie wyjmujemy brytfankę, polewamy kurczaka kilkoma łyżkami sosu z masła i soków spod pieczenia i wkładamy ponownie do piekarnika. Zmniejszamy temperaturę piekarnika.
Etap IV:
Temperatura - 150ºC z termoobiegiem
Po tym etapie kurczak powinien być upieczony, mieć chrupiącą skórkę i soczyste wnętrze. Wyłączamy piekarnik i wyjmujemy kurczaka. Pozwalamy mu "odpocząć" ok. 10 minut przed krojeniem.
Kilkuetapowe pieczenie może i jest nieco wymagające, ale wierzcie mi - warto! Kurczak jest gotowy i smakuje niezwykle!
Ja swojego podałam z puree i prostą sałatką z ryżu, czerwonej fasoli i kukurydzy, ale pasuje do niego też kokosowy ryż i inne nieco "egzotyczne" dodatki. Smacznego! 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz