Do pieczenia używam tortownicy o wymiarach 23-25 cm.
Ten biszkopt zawsze się sprawdza, rośnie bardzo wysoki, więc idealnie nadaje się do tortów. Upuszczenie go z wysokości zaraz po upieczeniu gwarantuje, że nie opadnie, a odwrócenie do góry dnem podczas stygnięcia zapewnia, że pozostanie wysoki i równy jak blat stołu.
Biszkopt kokosowy:
- 7 dużych jajek ekologicznych lub z wolnego wybiegu
- 220g drobnego cukru do wypieków
- 150g mąki pszennej tortowej
- 60g mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- szczypta soli
Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 170ºC.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę stopniowo zwiększając obroty miskera. Pod sam koniec ubijania dodajemy powoli cukier. Następnie dodajemy kolejno żółtka, po każdym ubijając masę przez ok. 30 sekund.
Mąki mieszamy razem, a następnie przesiewamy stopniowo do masy jajecznej mieszając wszystko delikatnie drewnianą łyżką. Na koniec dodajemy wiórki kokosowe i wszystko delikatnie mieszamy do połączenia składników.
Ciasto przelewamy do formy i wkładamy do piekarnika.
Pieczenie:
Temperatura - 170ºC z termoobiegiem
Czas - ok. 40 minut, do suchego patyczka
Zaraz po wyjęciu biszkopt upuszczamy z wysokości ok. 50-60 cm na blat lub podłogę. To zapobiegnie opadaniu. Następnie pozwalamy mu chwilę ostygnąć, aby odwrócić go do góry dnem na blaszce do całkowitego wystygnięcia. Dzięki temu jego powierzchnia będzie równa i płaska.
Gdy biszkopt będzie już chłodny oddzielamy boki nożykiem od formy i wyjmujemy z formy. Pozbywamy się papieru do pieczenia ze spodu i przekrawamy go na 3 równe blaty.
Mleko kokosowe, którego będziemy używać do kremu wstawiamy odwrócone do góry dnem do lodówki na noc przed robieniem tortu.
Krem kokosowy:
- 2 puszki mleka kokosowego (400ml x 2)
- 500g mascarpone
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka wiórek kokosowych
Przed użyciem wszystkie składniki powinny być schłodzone.
Mleko kokosowe wyjmujemy delikatnie z lodówki i odwracamy dnem do góry, delikatnie otwieramy, odlewamy do miseczki wodę kokosową, a gęstą śmietankę przekładamy do dużej miski.
Do śmietanki kokosowej dodajemy cukier puder i lekko ubijamy. Następnie wsypujemy wiórki kokosowe oraz dodajemy mascarpone i mieszamy dokładnie kilkoma szybkimi ruchami miksera. Gotowe!
Nasączenie:
- woda kokosowa odsączona z mleka kokosowego
- 4 łyżki likieru kokosowego (np. Malibu lub domowej roboty - przepis TUTAJ)
Nadzienie z malin:
- ok. 500g mrożonych lub świeżych malin
- sok z 0,5 cytryny
- 3 łyżeczki cukru
- 1 łyżka masła
Dekoracja:
- 500ml śmietany kremówki (30-36%)
- 2 opakowania śmietan-fixu lub innego usztywniacza do śmietanki
- 4 łyżki cukru pudru
- czerwony barwnik spożywczy
- srebrne perełki lub inne ozdoby
Składanie tortu:
Na paterze układamy dolną część biszkoptu, nasączamy ją 1/3 wody kokosowej z likierem, a następnie wykładamy 1/2 malin oraz 1/3 kremu kokosowego. Postępujemy tak samo ze środkowym blatem, a następnie z ostatnim pomijając dodawanie malin.
Najlepiej, by tort "przesiedział" w lodówce całą noc przed podaniem. Wszystkie warstwy przejdą nasączeniem i smaki się połączą.
Tort sprawdzi się idealnie jako tort urodzinowy czy dla uczczenia innej wyjątkowej okazji. Mniam!😍
Wygląda pięknie - myślisz, że byłby dobry również z borówkami? Ciekawy patent z upuszczaniem ciasta, nigdy się z tym nie spotkałam. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z borówkami też będzie smaczny :) a patent z upuszczaniem ciasta zawsze się sprawdza, więc polecam!
Usuń