Z moimi kulinarnymi planami zazwyczaj jest tak, że planuję jedno, a i tak wychodzi coś innego. Pomysły jakoś same wpadają mi do głowy. Widzę mięso mielone w lodówce, passatę na półce i świeżą bazylię w skrzynce i już wiem, że czeka mnie włoskie pichcenie. Postanowiłam poeksperymentować z pulpetami i przygotować aromatyczne kulki mięsne z mozzarellą w środku. Mogłabym zjeść ich samych z 20, ale by było jeszcze smaczniej dodałam do nich podstawowy sos pomidorowym. Do tego spaghetti i niebiański obiad gotowy. I choć może wydawać się, że przy przepisie jest dużo roboty, to jest zupełnie inaczej. Szybko i smacznie, a tak lubię najbardziej. 😊
Sos marinara:
- 0,7l passaty pomidorowej lub 2 puszki pomidorów
- 1 spory ząbek czosnku
- 1 spora gałązka świeżej bazylii
- sól
- szczypta cukru
- 1 łyżka oliwy z oliwek
Następnie ostrożnie wlewamy passatę lub pomidory z puszki (tłuszcz pryska!), następnie dodajemy posiekaną bazylię, odrobinę cukru i sól do smaku. Zagotowujemy.
Gdy sos będzie już wrzał zmniejszamy ogień i gotujemy go przez ok. 15-20 minut, do momentu aż zgęstnieje. Gotowe!
Pulpety z mozzarellą:
- 500g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- 1 rozbełtane jajko
- 0,75 szklanki śmietanki kremówki (30%)
- 0,5 szklanki bułki tartej
- 0,5 szklanki startego sera pecorino, grana padano lub parmezanu
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki
- 1 łyżeczka włoskich ziół (lub przyprawy do kuchni włoskiej)
- ok. 50g sera mozzarella (można użyć więcej)
- sól i pieprz
- olej kokosowy do smażenia
Ser mozzarella, najlepiej w kawałku, a nie w kulce, kroimy na kawałki jednakowej wielkości. Ja akurat nie miałam go pod ręką, więc użyłam sera żółtego. Mi wystarczyło 50g, ale możecie użyć go więcej, według uznania.
Do większej miski wrzucamy mielone mięso, rozbełtane jajko, nasiąkniętą śmietanką bułkę tartą, przeciśnięty przez praskę czosnek, starty ser, wszystkie przyprawy i zioła oraz sól i pieprz. Dokładnie mieszamy całość dłońmi do połączenia się składników.
Następnie bierzemy do ręki mięso wielkości mandarynki, rozpłaszczamy je, a na środku układamy ser, zawijamy boki i zlepiamy. Następnie rolujemy pulpecika. Z podanej ilości mięsa powinno wyjść ok. 22 pulpetów.
Na patelnię wylewam 2-3 łyżki oleju kokosowego i gdy będzie już odpowiednio rozgrzany wkładam ostrożnie pulpety. Smażę je po ok. 1-2 minuty z każdej strony, do uzyskania złoto-brązowego koloru.
Pulpety wykładam na papierowy ręcznik, by osiąknęły z nadmiaru tłuszczu. Następnie wrzucam je do ciepłego sosu i lekko podgrzewam całość.
Swoje neapolitańskie pulpeciki podałam z makaronem spaghetti, ale możecie wybrać swój ulubiony rodzaj. Świetnie sprawdzą się też z ziemniakami, dla tych, którzy za makaronem nie przepadają (a są tacy!).
Pulpeciki są bardzo aromatyczne, delikatne i pełne ciągnącego się sera! Dodatek parmezanu sprawia, że mają chrupiącą skorupkę i ciężko się powstrzymać, by nie zjeść ich przed wrzuceniem do sosu. Są wyśmienite - posmakują dorosłym i dzieciom, gwarantuję! Smacznego! 😊
Bardzo fajny patent z serem w środku :) Ja też lubię dania smaczne, a zarazem proste :))
OdpowiedzUsuńTakie są najlepsze! :D
UsuńTen ser jest cudowny... tak fajnie się ciągnie podczas jedzenia - mniam! <3
Ten serek w środku to fajna niespodzianka, mniam!
OdpowiedzUsuńO tak! Wspaniale smakuje :)
Usuńmuszę koniecznie wypróbować ten przepis :) robiłam takie kulki ale w wersji meksykańskiej :) bardzo mi smakowały więc myślę, że i te będą mi pasować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Wersja włoska jest przepyszna, polecam bardzo :)
Usuńchętnie poznam wersję meksykańską :D
Ściskam! :*
Mnie do takich dań nie trzeba przekonywać. Właśnie planuję na weekend. Fajny pomysł z serem w środku :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) ten ser w środku sprawdza się genialnie! Miłego weekendowego pichcenia kochana :*
Usuń