Przyznam, że nie jestem fanką pieczonego kurczaka, ani tego pieczonego w całości, ani tego rozczłonkowanego. Gdy już mam zjeść drób to częściej decyduję się na pierś z kurczaka, ale czasami przychodzi taki czas, że trzeba się do czegoś przekonać. Nie przepadam za skrzydełkami czy pałeczkami z kurczaka, bo najczęściej mają niechrupką skórkę, ciągną się i są nijakie w smaku. Ale od dziś zmieniam zdanie! Ten kurczak jest chrupiący, otulony smakowitą glazurą i do tego szybko się go przygotowuje! Naprawdę niczego mu nie brakuje - zapewniam Was! 😉
Zaczynamy od zupełnie podstawowej kwestii, czyli upieczenia kurczaka. I wierzcie mi, nie trzeba tu nic wymyślnego. Przygotowanie zajmie Wam 5 minut, a reszta robi się sama.
Pieczony kurczak:
- ok. 1-1,5kg kurczaka - pałeczki, podudzia, skrzydełka (w zależności od potrzeb)
- sól i pieprz
- 1-2 łyżki oleju sezamowego
- naczynie żaroodporne, brytfanka lub blach
I gotowe! Tak, to naprawdę wszystko - 5 minut roboty! Takiego kurczaka możecie przygotować z wyprzedzeniem i włożyć do piekarnika, który włączy się automatycznie.
Pieczenie:
Temperatura - 200ºC (najlepiej z górną grzałką i termoobiegiem)
Czas - 1 godzina
Kurczaka pieczemy bez przykrycia. Po wystawieniu powinien być upieczony i chrupiący oraz gotowy do obtoczenia w glazurze.
Glazura teriyaki:
- 0,5 szklanki sosu sojowego
- 2-3 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka ziaren sezamu
Na patelnię wlewamy sos sojowy, dodajemy cukier, podgrzewamy wszystko do momentu aż się rozpuści. Następnie dodajemy miód i dokładnie mieszamy.
Zagotowujemy całość i mieszamy do momentu aż całość nie odparuje i nie zgęstnieje. Kontrolujcie smak sosu, być może wystarczą tylko 2 łyżki brązowego cukru, ja dodałam nieco więcej.
Gdy glazura już zgęstnieje wrzucamy do niej kawałki kurczaka, dokładnie w niej obtaczamy i podgrzewamy przez chwilę. Pod sam koniec posypujemy całość sezamem i ponownie obtaczamy w glazurze z każdej strony.
Wykładamy na talerz i gotowe! Swojego kurczaka podałam z surówką colesław oraz ziemniaczanym puree ze szczypiorkiem, ale śmiało możecie przygotować także ryż.
Kurczak jest chrupiący z wierzchu, lepki, słodki i słony - naprawdę przepyszny! Myślę, że posmakuje całej rodzinie. Smacznego!
Wspaniałe smaki!
OdpowiedzUsuńZjadłabym w każdej chwili...
Dziękuję pięknie :) polecam na niedzielny obiad! :)
UsuńSuper :) można też obtoczone w glazurze kawałki kurczaka jeszcze chwilę podpiec, sos się fajnie karmelizuje i jest jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńOoo tak, to też świetny pomysł, ale przyznam, że jak już tylko wzięłam kęsa to się rozpłynęłam i nie było mowy o czekaniu jeszcze dłużej :D
Bardzo fajny pomysł. Osobiście lubię eksperymentować z kurczakiem :)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :)
UsuńJa bardzo lubię z piersią kurczaka, ale chyba przyszedł czas na inne części kury :P
Sos wyszedł mi tak okropnie słony, że aż wykręcał i nie odważyłam się włożyć do niego kurczaka.
OdpowiedzUsuńW związku z tym mam pytanie, czy powinno tak być, czy też coś zepsułam? (np. powinnam była użyć jakiegoś szczególnego sosu sojowego?)
Pozdrawiam :)
Ale dodałaś miód i więcej cukru? Bo one powinny zrównoważyć słony smak.
UsuńTak czy siak sos jest dość słony, ale kurczak w nim obtoczony jest bardzo smaczny, gdyż mięso łagodzi smak, a sezam dodaje dodatkowej orientalnej nuty.
Wystarczy zwykły sos sojowy, ale jeśli mimo to wciąż uważasz danie za słone to polecam poszukać dobrej jakości gotowego sosu teriyaki i wypróbować gotowej marynaty :)
Często tez robię, jest pyszny. U Ciebie jak zawsze smacznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :* faktycznie ten kurczak też u mnie teraz będzie częściej gościł :)
Usuń