Jeśli byliście kiedyś w Ikei, to na pewno próbowaliście ich pysznych klopsików. My z Dominikiem jeszcze nie tak dawno zaopatrywaliśmy się w ich szwedzkim sklepików w chociaż 2 kilogramowe torby tych pyszności raz na 2 miesiące. Smaczne, z dobrym składem, idealne na szybki obiad. No ale w końcu przyszedł czas, by zrobić Köttbullar w warunkach domowych i powiem Wam, że wyszło równie pysznie co w Ikei, a może i smaczniej. 😉
Klopsiki szwedzkie:
- 500g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- 0,75 szklanki bułki tartej
- 0,6 szklanki śmietany lub jogurtu naturalnego
- 1 duża czerwona cebula
- 1 duże jajko
- 3 łyżki miodu
- sól i pieprz
- 1 łyżka oliwy do smażenia cebuli
- olej do smażenia klopsików
W dużej misce łączymy mięso, jajko, miód oraz doprawiamy całość solą i pieprzem. Dodajemy bułkę tartą i cebulę, wszystko dokładnie mieszamy - najlepiej rękoma.
Formujemy średniej wielkości klopsiki, układamy je na talerzu. Smażymy na patelni do uzyskania złocistego koloru z każdej strony. Z podanej ilości składników wychodzi ok. 30 średniej wielkości klopsików.
Swoje Köttbullar podałam z purée ziemniaczanym, sosem pieczeniowym i ukochaną borówką leśną. Mogłabym to jeść codziennie - połączenie delikatnego purée, aromatycznych klopsików zanurzonych w sosie i słodkiej borówki jest mistrzowskie - musicie spróbować!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz