Jednogarnkowiec nazywany paprykarzem, choć z paprykarzem wiele wspólnego nie ma, ale tak nazywana była ta potrawa w domu rodzinnym Dominika i tak już pozostało. Przez jakiś czas próbowałam odwzorować oryginalny przepis, ale po kilku nieudanych próbach, stwierdziłam, że lepiej zrobić coś równie smacznego, ale swojego. I tak oto powstał ten przepis. 😉
Paprykarz:
- 0,5 g kiełbasy wieprzowej
- ok. 250g pieczarek
- 1 duża cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- 3 średnie łodygi selera naciowego
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 puszka groszku konserwowego
- 1 puszka kukurydzy konserwowej
- 1 szklanka bulionu wołowego (opcjonalnie)
- 1 szklanka czerwonego wytrawnego wina (opcjonalnie)
- 0,5l passaty pomidorowej
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka słodkiej papryki mielonej
- 2 liście laurowe
- 1 łyżeczka cukru
- 0,5 łyżeczki chilli
- sól i pieprz
- 1 łyżka oliwy z oliwek
Następnie dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Smażymy ok. 5 minut do momentu, gdy seler zmięknie. Następnie dodajemy pokrojone w półplasterki pieczarki, lekko je solimy, by puściły wodę. Podsmażamy i mieszamy do momentu odparowania całego płynu.
Do garnka wlewamy czerwone wino i zagotowujemy. W międzyczasie zeskrobujemy kawałki, które przywarły do dna garnka. Następnie dodajemy bulion, mieszamy i doprowadzamy całość do wrzenia (bulion oraz wino są opcjonalne - dodają głębszego smaku całej potrawie). Dolewamy passatę, dodajemy przyprawy, zioła, cukier i liście laurowe.
Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 10-15 minut. Próbujemy i dodajemy sól i pieprz do smaku.
My jadamy paprykarz z pieczywem lub jako dodatek do krokietów ziemniaczanych, ale możecie eksperymentować i podać go w inny sposób. Smacznego! :)
Jak nie marnować jedzenia:
Wybór przypraw i warzyw jest dowolny, my lubimy takie zestawienie, ale możecie do tej potrawy użyć także cukinii, papryki i innych ulubionych warzyw, które zalegają Wam w lodówce. To trochę taki obiad z resztek - można wrzucić wszystko, a i tak będzie pysznie. Tak samo jest z przyprawami, jeśli wolicie bardziej ziołowe dania, to pomińcie chilli, jeśli wolicie bardziej rozgrzewające potrawy - dodajcie jeszcze imbir. Ja użyłam dziś suszonej papryczki habanero zamiast sproszkowanego chilli i jest moc. 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz